Wiadomości z rynku nieruchomości często prezentują informacje na na temat cen oraz liczby nowych mieszkań oddanych do użytku, liczby nowych inwestycji oraz planach na przyszłość. Znacznie rzadziej otrzymujemy informacje na temat kosztów eksploatacji starszego zasobu mieszkaniowego, a utrzymanie go we właściwym stanie jest równie ważne jak budowa nowych mieszkań. O tym, że większość starych budynków wielorodzinnych w Polsce wymaga gruntownej termomodernizacja i jak ważna to sprawa, pisaliśmy już wielokrotnie.
Główny Urząd Statystyczny niedawno opublikował informacje na temat kosztów eksploatacji budynków mieszkalnych w 2018 r., które ponoszą ich właściciele lub podmioty nimi zarządzające. Pozwala to sprawdzić, kto wydaje najwięcej pieniędzy na remonty.
Z danych GUS-u wynika, że w 2018 r. łączne koszty eksploatacji budynków wielorodzinnych wyniosły prawie 16,4 mld zł, w tym koszty zarządu i administracyjno-biurowe – 5,5 mld zł, a koszty konserwacji i remontów – 7,3 mld zł. Najwięcej wydają spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, wynika to z faktu, że najwięcej bloków jest właśnie przez nie zarządzanych.
Wyniki są dość ciekawe. W spółdzielniach mieszkaniowych łączne koszty eksploatacyjne wyniosły 8,6 mld zł, w tym koszty administracyjne – 2,6 mld zł, a konserwacja i remonty pochłonęły 3,8 mld zł. Ten dane oznaczają, że wydatki spółdzielni na zarządzanie stanowiły tylko 30% łącznych kosztów eksploatacji budynków mieszkalnych. To najniższy wynik w cały zestawieniu. Spółdzielnie, często oskarżane o nieefektywność, okazały się pod tym względem najlepszym gospodarzem. Kosztów remontów i konserwacji budynków to 44% ogólnych kosztów eksploatacji budynków.
Wspólnoty mieszkaniowe poniosły koszty eksploatacyjne w wysokości 5,6 mld zł. Koszty administracyjno-biurowe pochłonęły 2 mld zł – 36% ogólnych wydatków, a koszty remontów i konserwacji 2,8 mld zł – 50% całości. Wyższy procent wydatków na remonty, w tym wypadku, może wynikać z faktu, że wspólnoty bardziej restrykcyjnie podchodzą do stanu technicznego i estetyki budynków.
Źle wypadły budynki zarządzane przez TBS-y, w ich przypadku koszt zarządzania i administracji to 53%, a wydatki na remonty i konserwacje to tylko 24% ogólnych kosztów eksploatacyjnych. Gorzej jest tylko w budynkach zarządzanych przez Skarb Państwa, gdzie koszty wynoszą odpowiedni 67% i 18%. Lepiej jest w przypadku mieszkań gminnych, koszty administracyjne to 41%, a koszt remontów to 39% całości kosztów eksploatacyjnych.
Niepokoić może niski procent wydatków na remonty budynków mieszkalnych zarządzanych przez samorządy, w kontekście doniesień o ich złym stanie technicznym. Badanie stanu gminnych bloków oraz kamienic, przeprowadzone na zlecenie MIiR pokazało, że 54% tych budynków wymaga częściowego, a kolejne 33% kapitalnego remontu. Tu prawdopodobnie sytuację może poprawić dopiero nowelizacja ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów, zapewniając dodatkowe fundusze na remont gminnych bloków. Niestety nie została ona uchwalona przez sejm poprzedniej kadencji, a dla nowego sejmu nie będzie to priorytet.