W budownictwie mieszkaniowym należy się spodziewać silnego spowolnienia, niektórzy eksperci wieszczą taki scenariusz już od dłuższego czasu. Na razie jednak tego nie widać. Przeciwnie, opublikowane właśnie dane szacunkowe Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że w okresie styczeń-kwiecień 2019 r. oddano do użytku prawie 64 tys. mieszkań, to o 9,3% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Boom w budownictwie mieszkaniowym pewnie kiedyś skończy się, nic w końcu nie trwa wiecznie. Prawdopodobnie będzie to jednak łagodne spowolnienie, a nie gwałtowne załamanie i na razie nic nie wskazuje, aby miało nastąpić szybko. Wprost przeciwnie, popyt na mieszkania nadal rośnie, czemu sprzyja wysoki wzrost gospodarczy, rosnące wynagrodzenia, malejące bezrobocie i niskie stopy procentowe. W naszym kraju nadal brakuje mieszkań, a dobra sytuacja gospodarcza powoduje, że coraz większa liczba obywateli może pozwolić sobie na inwestycję we własne lokum. Korzystnie na rynek oddziałuje także oferta banków w zakresie lokat, tych po prostu nie opłaca się zakładać. Szukamy więc alternatywnych sposobów lokaty kapitału, a mieszkanie pod wynajem, to inwestycja bezpieczna i gwarantująca wyższą stopę zwrotu.
Tą sytuację potwierdza GUS. Według wstępnych danych w okresie styczeń-kwiecień 2019 r., oddano do użytkowania 63,9 tys. mieszkań, o 9,3% więcej niż przed rokiem. Z tego 39,3 tys. mieszkań, o 15,7% więcej, przypada na deweloperów, a 23,1 tys. mieszkań, więcej o 0,5%, na inwestorów indywidualnych. Spółdzielniom udało się wybudować 648 mieszkań, co oznacza spadek o 7,2%, a w pozostałych formach inwestycyjnych (budownictwo komunalne, społeczne czynszowe, zakładowe) łącznie oddano do użytkowania 845 mieszkań, tj. o 3,8% więcej niż w 2018 r.
Spadła liczba wydanych pozwoleń na budowę i zgłoszeń z projektem budowlanym. Może, ale nie musi, oznaczać to, że jednak spowolnienia nadchodzi. W pierwszych czterech miesiącach 2019 r. wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia budowy 80 tys. mieszkań, o 8,3%, mniej niż w ubiegłym roku. Deweloperzy otrzymali pozwolenia na budowę 48 tys. mieszkań, mniej o 14,4%, a inwestorzy indywidualni na 30,6 tys., co oznacza wzrost o 6,0%.
Sytuacja na polskim rynku mieszkaniowym jest nadal bardzo dobra, podobnie jak w innych segmentach branży budowlanej. Oczywiście są problemy, ale wynikają one z innych przyczyn, niż brak popytu. Życzmy sobie, aby tak pozostało.