W Polsce trwa dyskusja nad budową CPK. Jedni ja popierają, określając jako szansę na rozwój kraju, inni krytykują uznając za niepotrzebną i drogą. Odbyło się już nawet referendum, w miejscowości, w której lotnisko ma powstać. Mieszkańcy, co nie jest zaskoczeniem, opowiedzieli się przeciw budowie.
Centralny Port komunikacyjny, według założeń rządu, ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. W pierwszym etapie ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, docelowo nawet 100 mln. Lotnisko ma powstać na ok. 3 tys. ha gruntów. Jego budowa, wraz z towarzyszącą infrastrukturą drogową i kolejową ma kosztować ok. 30-35 mld zł, a pierwszy etap ma się zakończyć w 2027 r.
Konieczność budowy CPK tłumaczy się tym, że wyczerpują się możliwości warszawskiego lotniska Chopina, a w związku z dynamicznie rosnącym ruchem lotniczym już wkrótce nie będzie w stanie go obsłużyć. Jako wzór dla Centralnego Portu Komunikacyjnego podaje się lotnisko Changi w Singapurze, od lat wybierane przez pasażerów najlepszym lotniskiem świata. Przyjrzyjmy mu się więc.
Pod względem liczby obsłużonych pasażerów lotnisko w Singapurze nie jest największe. Mimo że w zeszłym roku obsłużyło 62,2 mln pasażerów (Singapur ma ok. 5,6 mln mieszkańców) nie łapie się nawet do pierwszej dziesiątki. Ma jednak inne zalety, które czynią go wyjątkowym. To przede wszystkim funkcjonalność i zapewnienie wygody pasażerom. Bezstresowe oczekiwanie na wylot, możliwość odpoczynku w komfortowych warunkach, a także zakupy czy inne rozrywki sprawiają, że pasażerowie chętnie korzystają z tego lotniska jako miejsca przesiadkowego i jest to jego wyróżnikiem na lotniczej mapie świata.
Budowę Changi rozpoczęto w latach 70. XX w. i właściwie trwa ona nadal, cały czas infrastruktura powiększa się i poprawia. Oficjalne otwarcie nastąpiło 29 grudnia 1981 r. Obecnie lotnisko posiada cztery terminale, a komunikację między nimi zapewnia SkyTrain – specjalna kolejka. Największą zaletą jaką można dostrzec już na wstępie, to bezpłatny check-in nawet do 12 godzin przed wylotem oraz praktycznie brak kontroli, a więc i kolejek. Kontrole bardziej dokładne są dopiero w momencie wsiadania do samolotu. Takie rozwiązanie pozwala szybko załatwić formalności i korzystać z atrakcji lotniska, a tych jest sporo.
Changi to dla wielu przede wszystkim zakupowy raj. Znajduje się tu ponad 400 sklepów, w których ceny są znacznie niższe niż w samym Singapurze, ciszą się więc ogromną popularnością. Lotnisko osiąga ogromne przychody z handlu, w 2016 r. wyniosły one, w przeliczeniu na złotówki, ok. 6,25 mld. A wkrótce należy spodziewać się, że jeszcze wzrosną. W przyszłym roku zostanie otwarty Jewel (Klejnot), centrum handlowe połączone z parkiem, ogrodami i hotelem. Projekt robi olbrzymie wrażenie, zaplanowano tu m.in. 40-metrowy wodospad, 50-metrową ścieżka na podwieszonej siatce czy 23-metrowy most linowy, a także ok. 300 sklepów i restauracji.
Nawet jeśli pasażer nie planuje zakupów, może skorzystać z innych rozrywek. Zachętą do tego jest panująca tu atmosfera. A tworzą ją wysokiej jakości obsługa, czyli ludzie którzy tu pracują, oraz wystrój – dywany oraz ogrom roślinności. Zieleni jest tu pełno i pojawia się ona w każdym miejscu. Cechą charakterystyczną Changi jest także to, że w przeciwieństwie do wielu lotnisk w Europie, przywileje nie są zarezerwowane dla pasażerów VIP.
Nawet jeśli za coś trzeba zapłacić to nie są to wygórowane stawki, a za darmo jest naprawdę w czym wybierać. Są konsole, fotele relaksacyjne, dwa kina, które 24 godziny na dobę wyświetlają filmowe nowości, słynne Social Tree (interaktywna instalacja umożliwiająca oglądanie, udostępnianie i przechowywanie zdjęć i filmów) ,duża liczba foteli i ekranów rozlokowanych po całym lotnisku i oczywiście ogrody, wyróżnik lotniska.
Czy jest szansa, że Centralny Port Komunikacyjny będzie podobny? Może warto się postarać.