Problem smogu nęka Polskę już od bardzo dawna. Jednak przez długie lata niewiele się na ten temat mówiło, a jeszcze mniej robiło, aby sytuację poprawić. Jednak od kilku lat problem stał się na tyle medialny, że wszyscy zaczynamy tym się interesować. Pomógł także rozwój techniki, czujniki instalowane w różnych miejscowościach, pokazują, że nawet miejsca uważane za uzdrowiska, mają bardzo zanieczyszczone powietrze.

Jednym ze sposobów na poprawę jakości powietrza jest edukacja społeczeństwa. Najwięcej zanieczyszczeń w powietrzu pochodzi z pieców w domach prywatnych, gdzie spala się „wszystko”. Uświadomienie jak to negatywnie odbija się na naszym zdrowiu jest priorytetem w walce z zanieczyszczeniami. W bieżącym roku ruszyła nowa kampania edukacyjna „Nie trać energii”, która ma zadnie promocję budowy energooszczędnych domów, oraz modernizację już istniejących w taki sposób, aby nie tylko nie zanieczyszczały środowiska, ale również były tanie w użytkowaniu. A mniejsze wydatki, to to co najbardziej przekonuje ludzi do jakiejś idei.

Raport „Budownictwo energooszczędne oczami Polaków”, przygotowany na potrzeby kampanii pokazuje, że wiedza na ten temat jest w społeczeństwie całkiem dobra. Jednak jeżeli chodzi o praktykę, gdy podejmujemy decyzję o budowie nowego czy remoncie posiadanego domu , jest zdecydowanie gorzej. Większość z nas uznaje korzyści z energooszczędnego domu, jednak uważa również, że rozwiązania efektywne energetycznie są trudniejsze w zastosowaniu. Nadal w Polsce prawie 40% domów prywatnych jest ogrzewanych węglem. Być może nie byłby to tak duży problem, gdyby wykorzystywać do tego wysokoenergetyczny koks. Jednak nadal czynnikiem decydującym o wyborze paliwa jest jego cena. Im więc jest tańsze, tym popularniejsze.

Jednak czy kupując najtańsze paliwo, naprawdę oszczędzamy? Muły i flotokoncentraty, czyli odpady węglowe, są najtańszym paliwem, ale mają też niską kaloryczność oraz wysoką zawartość szkodliwych związków. Aby ogrzać dom, trzeba ich spalić więcej, niż dobrej jakości węgla. Są to produkty odzyskiwane z kopalnianego błota i wody, węgiel przypominają tylko kolorem. Jeszcze niedawno większość mułów trafiała jako odpad do stawów osadowych, dziś są wykorzystywane jako niskoenergetyczne paliwo. Większość znas nie potrafi (lub nie chce) przeliczać efektywności energetycznej, wydaje im się że oszczędzają płacąc niską cenę. Nie zastanawiają się jak dużo trzeba spalić tych substancji, aby ogrzać dom i przede wszystkim nie zastanawiają się jak to wpływa na nasze zdrowie.

System ogrzewania jest ważny w domu energooszczędnym, ale jeszcze ważniejsza jest jakość okien, ścian i dachów. Czy mają odpowiednie parametry przepuszczalności ciepła, czy występują mostki termiczne, czy izolacja jest odpowiedniej grubości i właściwie wykonana. Bo to jest decydujący czynnik, czy dom jest energooszczędny.

Efektywność systemu grzewczego to jedno, a straty energii to inny problem. Prawdziwie energooszczędny dom z dobrze wykonaną izolacją termiczną pozwoli na zużywanie minimalnych ilości enrgii, co pozwoli nawet mniej zamożnym na wybieranie tych „czystych”, a więc droższych paliw. Jednak nawet spalanie „brudnych” paliw, czego oczywiście sobie nie życzymy, w domu w którym straty energii są minimalne, sprawi, że powietrze będzie zdecydowanie czystsze.