Przez wiele lat zwiększało się zapotrzebowanie na mniejsze powierzchnie mieszkań i domów poszukiwanych i kupowanych przez Polaków. Rosło zainteresowanie coraz mniejszym metrażem, a rynek dostosowywał się do preferencji nabywców, więc budowano coraz mniejsze domy i mieszkania. Teraz ten trend odwrócił się, wynika z danych portalu Otodom, zaczęliśmy szukać większych mieszkań i domów.

Czy moda na coraz mniejsze mieszkania minęła, czy to wpływ pandemii spowodował zmianę naszych preferencji? Może pozostawanie w domach przez dłuższy czas wywołało poczucie ciasnoty? Wiele osób mogło dojść do wniosku, że posiadana przestrzeń jest niewystarczająca. Może to wynikać zarówno z praktycznych przyczyn, jak np. konieczności pracy i nauki w domu, co wymaga dodatkowej przestrzeni do przygotowania stanowiska pracy/nauki dla większej liczby osób, jak i poszukiwania chwili samotności i spokoju. Także pasje i hobby musimy obecnie realizować we własnym mieszkaniu, a to także często wymaga przestrzeni.

Co by nie było przyczyną, faktem jest, że dane Otodom za kwiecień różnią się od tych z poprzednich miesięcy. Jeszcze w marcu dolna granica najczęściej wyszukiwanej powierzchni mieszkania była ustawiona na poziomie 40, a domów – 60 metrów kwadratowych. W kwietniu już szukaliśmy mieszkań o powierzchni co najmniej 60, a domów 100 metrów kwadratowych.

Oczywiście epidemia na pewno na to jakoś wpłynęła, ale może tylko pośrednio? Część z nas może liczy, że ceny mieszkań zaczną spadać i poszukuje okazyjnych ofert, choć te jednak na razie pozostają stabilne. Sytuację można tłumaczyć także tym, że obecnie szukają nieruchomości tylko bardziej zamożni rodacy, a ich interesuje większy metraż. Ci z mniejszymi zasobami finansowymi wstrzymują się z decyzją, w oczekiwaniu na stabilizację sytuacji gospodarczej.

Są jednak i wskaźniki potwierdzające teorię o poszukiwaniu większej przestrzeni do życia – ogromny boom na działki rekreacyjne. Zainteresowanie taką nieruchomością wśród internautów jest najwyższe w naszej historii i ponad trzykrotnie wyższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. To zainteresowanie na pewno napędzają wprowadzone zakazy i zamknięte obiekty turystyczne. Jednak, jak przewidują eksperci, wraz z znoszeniem kolejnych restrykcji, spadać będzie też popyt na działki rekreacyjne.

Podobnie, prawdopodobnie rozwinie się sytuacja na rynku mieszkaniowym. Wracająca normalność spowoduje powrót nabywców mieszkań i domów do wcześniejszych preferencji. Nowa moda, podobnie jak pandemia, może być tylko okresowa.