Rząd ogłosił wprowadzenie tak zwanego Polskiego Ładu czyli nowego programu społeczno-gospodarczego na okres pocovidowy. W części dotyczącej branży budowlanej przewiduje on m.in. wprowadzenie dopłaty do mieszkań, możliwość budowy domów do 70 m2 bez pozwoleń, Nową Politykę Przemysłową Polski i politykę eksportową, reformę planowania przestrzennego i rynku pracy oraz cyfryzację procedur inwestycyjno-budowlanych.

W programie Polski Ład pojawiła się propozycja budowy mały domów do 70 m2 bez żadnych formalności. Do ich wznoszenia nie będą potrzebne pozwolenie na budowę, kierownik, ani dziennik budowy. Wystarczy zgłoszenie budowy. Ma to ułatwić i zdecydowanie skrócić proces budowlany, co przełoży się na niższy koszt inwestycji. Niestety drugą stroną takiego rozwiązania formalno-prawnego jest ryzyko związane z bezpieczeństwem takich budynków, wznoszonych de facto bez żadnego nadzoru osób z uprawnieniami budowlanymi. A w przypadku stropów czy dachów nie powinno być miejsca na działania laików i tzw „Januszy budownictwa” –  a niestety ten program daje im szerokie pole do działania.

Zmiany mają także pojawić się w budownictwie wielorodzinnym. Program Mieszkanie bez wkładu własnego ma pomóc młodym osobom, w wieku od 20 do 40 lat, w zakupie pierwszego własnego mieszkania na rynku pierwotnym, wtórnym, społecznym lub chcących kupić gotowy dom. Państwo będzie gwarantem do 100 tys. zł wkładu własnego dla osób zaciągających kredyt. Bonusem ma być też dofinansowanie w kwocie do 160 tys. zł dla osób korzystających z mieszkalnictwa społecznego i rodzin wielodzietnych. Wysokość dopłaty będzie uzależniona od liczby dzieci w rodzinie. I warto tu dodać, że program ten jest tylko dla związków małżeńskich, związki nie formalne są z niego wykluczone – po raz kolejny wbrew Konstytucji R.P.

Nowy Ład przewiduje także usprawnienie programu Czyste Powietrze. Zaplanowano wprowadzenie możliwości składania wniosku o dofinansowanie przez system bankowy oraz mechanizm prefinansowania inwestycji dla najuboższych. Nowa odsłona programu to m.in. całkowite odejście od finansowania kotłów węglowych i wsparcie dla powszechnego zastosowania pomp ciepła w indywidualnych gospodarstwach domowych, budynkach wielorodzinnych oraz ciepłownictwie. Zapowiedziano też zmiany w programie Mój Prąd. Niestety ceny energii w Polsce są najwyższe w Europie, zdecydowanie mniej płaci Niemiec czy Francuz. Istnieje obawa, że na wszystko pieniędzy nie wystarczy, chyba że ten program – tak jak poprzednie – jest kampanią wyborczą, a po wyborach okaże się, że kolejna obietnica nie została spełniona.

Polski Ład zajmuje się również cyfryzacją procesu budowlanego, projektami infrastrukturalnymi, które mają być motorem budownictwa a także inwestycjami w elektrownie fotowoltaiczne i wiatrowe. Plany zakładają kontynuację dużych inwestycji w segmencie energetycznym, drogowym, kolejowym i hydrotechnicznym. Zakładają rozbudowę kolei aglomeracyjnych, budowę i modernizację ciepłowni, realizację dużych inwestycji wodno-kanalizacyjnych w regionach oraz stawiania budynków użyteczności publicznej z prefabrykatów.

Plany Polskiego Ładu wyglądają imponująco, czy jednak są możliwe do realizacji? Jeżeli nawet tak, to będzie to bardzo trudne. Problemów jest kilka, a najważniejszym z nich wydaje się brak wykwalifikowanych pracowników, z czym branża zmaga się już od dłuższego czasu, a który nie jest łatwy do szybkiego rozwiązania. Kolejnym problemem będzie krajowy potencjał wykonawczy, który może okazać się niewystarczający do realizacji tak potężnych inwestycji w stosunkowo krótkim czasie. Sektor bankowy może mieć także problem ze znaczącym zwiększeniem finansowania branży budowlanej, a bez tego żaden proces inwestycyjny nie może się udać. Tak duża kumulacja prac budowlanych nie pozostanie także bez wpływu na wzrost cen materiałów oraz presję płacową. Może to postawić pod znakiem zapytania zyskowność firm budowlanych, a jeżeli te nie będą na odpowiednim poziomie, to firmy nie tylko nie będą w stanie dalej się rozwijać, ale nawet może to zagrozić ich funkcjonowaniu. Podobnie może być zresztą na rynku mieszkaniowym. Jeżeli przy obecnym, bardzo wysokim poziomie zainteresowania zakupem mieszkań, pojawi się dodatkowa zachęta popytowa, może to przełożyć się na  gwałtowny wzrost cen, co już raz przerabialiśmy w naszym kraju.

Wiele zapowiedzi z Polskiego Ładu to włożenie w nowe ramy już wcześniej przedstawianych lub nawet realizowanych programów inwestycyjnych. Nowością, oprócz pewnych ułatwień w procesach budowlanych, jest zwiększenie wydatków na budownictwo energetyczne – szczególnie jeśli chodzi o energetykę wiatrową i fotowoltaikę – to może okazać się największy beneficjent nowego programu. Do inwestycji w ten obszar zmusza nas polityka UE, która dąży do osiągnięcia neutralności klimatycznej już w 2050 r. A jako państwo uzależnione od paliw kopalnych, musimy zainwestować ogromne kwoty, aby to zmienić.