Roboty wkraczają na plac budowy. I mowa tu nie o robotach wykonujących prace budowlane, ale o nadzorujących i oceniających postęp prac. Projekt kalifornijskiego startup-u Doxel, autonomicznego robota, wkrótce może zrewolucjonizować prace na budowie.

Robot wyposażony w platformę NVIDIA Jetson, codziennie porusza się po całym placu budowy, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz budynków. Wszystko skanuje w 3D, a zebrane dane przesyła do swoich algorytmów i analizuje je. Procesory graficzne w chmurze przetwarzają dane wizualne, sprawdzają jakość instalacji, określają postęp i poprawność prac. Robot przesyła informacje do nadzorców projektu w czasie rzeczywistym, określając produktywności i stanu zaawansowania projektu, a także rzeczywisty koszt i czas realizacji, które mogą natychmiast zostać porównywane z zaplanowanym budżetem i harmonogramem.

Takie rozwiązanie pozwala na bieżąco kontrolować, czy projekt idzie zgodnie z założonym harmonogramem i mieści się w budżecie. Problemy czy opóźnienia są wykrywane „natychmiast”, co pozwala na szybką reakcję. System Doxel pozwala na wprowadzenie odpowiednich działań w ciągu kilku minut, a nie miesięcy, co znacznie zwiększa produktywność oraz zapobiega opóźnieniom i wzrostowi kosztów związanych np. z usuwaniem wad czy niedoróbek wykrytych po dłuższym czasie.

Robot jest tak zaprogramowany, aby rozpoznawał różne części projektu budowlanego, takie jak systemy przewodów czy kable. A że budowa obejmuje często miliony podobnych komponentów, jest to ogromne wyzwanie dla programistów. Algorytm analizujący je, musiałby przetwarzać ogromna liczbę danych, a czas analizy byłby bardzo długi i wyniki mogłyby być mało wiarygodne, dlatego tradycyjne rozwiązania nie sprawdzają się w takich działaniach.

Firma Doxel zastosowała innowacyjny, zastrzeżony algorytmom 3D, dzięki któremu można uzyskać wiarygodne wyniki przy ułamku danych szkoleniowych. Algorytmy rozpoznają i analizują obiekty w oparciu m.in. o kolor, kształt, lokalizację i rozmiar, a uzyskane dane są przetwarzane w tzw. procesie głębokiego uczenia się. Proces ten polega na tym, że komputer uczy się podobnie jak ludzki mózg. Podczas głębokiego uczenia, program sam dobiera zestaw cech do rozpoznania i zazwyczaj robi to szybciej i bardziej dokładnie, niż programista.

W branży systemów dociepleń budynków czyli w przypadku elewacji zewnętrznych zastosowanie robotów do nadzoru jak i odbioru robót wydaje się dużo łatwiejsze gdyż robot ten nie musiałby poruszać się wewnątrz budynku (przeszkody w postaci schodów, drzwi, korytarzy, etc.), a jedynie po zewnętrznych częściach obiektu. Robot taki zapewne skorzystałby z transportu z wykorzystaniem drona. Analizie programu komputerowego mogłaby podlegać jakość elewacji pod względem wymiarów, kolorystyki, estetyki, grubości (badanie ultradźwiękami), parametrów termicznych (kamera termowizyjna) itd. i to zarówno podczas prac montażu elewacji jak i po ich zakończeniu.

Nadzór elektroniczny podczas prac elewacyjnych z pewnością podniósłby jakość wykonywanej pracy, gdyż jakakolwiek rozbieżność z projektem czy ze standardem wykonania byłaby w danym momencie raportowana, do spokojnie pijącego kawę kierownika budowy, który niekoniecznie znajdowałby się na tej budowie, a mógłby obsługiwać kilka inwestycji jednocześnie.

Czy już wkrótce komputerowy nadzorca będzie lepszy niż żywy człowiek? Czy taka jest przyszłość branży budowlanej? Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że tak. Wszędzie stawia się na automatyzację, robotykę i analizy komputerowe, więc dlaczego branża budowlana miałaby być wyjątkiem?