W 2018 r. wybudowanie domu będzie droższe. Niestety dla zainteresowanych, lepsza koniunktura w budownictwie, oznacza również wzrosty cen. Głównym powodem, jest wzrost kosztów robocizny przez brak chętnych do pracy. W najbliższym czasie nie zmieni się to, co oznacza, że trend ten będzie się utrzymywał.
Analizy kosztorysów identycznych domów jednorodzinnych, przeprowadzona przez KalkulatoryBudowlane wykazała, że w 2018 r. za wybudowanie statystycznego domu zapłacimy średnio 8% więcej, niż przed rokiem. Przy czym doprowadzenie domu do stanu surowego zamkniętego będzie droższe o ok. 4,6%, stanu deweloperskiego o ok. 11,3%, a stanu pod klucz i wyposażenie o ok. 7,7%.
Za wzrost cen odpowiadają głównie koszty robocizny. Popyt na usługi budowlane rośnie w błyskawicznym tempie, a liczba chętnych do pracy spada. Rynek ratują imigranci, ale ich także już zaczyna brakować. Ustabilizowanie sytuacji będzie możliwe tylko, jeżeli zmienią się warunki wizowe dla pracowników, nawet z bardzo egzotycznych krajów. W 2017 roku drożały wszystkie usługi budowlane, przy czym najbardziej tynkarskie i hydrauliczne – o 30%, elektryczne – 16%, oraz wykonania elewacji z ociepleniem – 15%. Koszt pozostałych usług wzróśł na poziomie 10-11%.
Wzrosły również ceny materiałów budowlanych. Także zmiany przepisów prawa budowlanego spowodowały wzrost kosztów. W życie weszły normy, które narzucają osiągnięcie odpowiedniego współczynnika Ep – łączącego parametry izolacyjne budynku z rodzajem ogrzewania. Wymusza to wykonanie lepszego ocieplenia budynku, zastosowania lepszych okien oraz odpowiedniego rodzaju ogrzewania. A w tym wypadku lepszych, oznacza droższych i to sporo.
Jeżeli nie zdarzy się coś nieprzewidzianego, to nic nie odwróci trendu na rynku budowlanym. W 2018 r. deweloperzy planują budować jeszcze więcej mieszkań, program budowy dróg krajowych jeszcze bardziej przyspieszy, podobnie jak inwestycje w infrastrukturę kolejową. Także w biznesie koniunktura wzrośnie, zwłaszcza w budownictwie energetycznym i biurowym. Pracowników nadal będzie brakować, budowlańcy wyjeżdżają za granicę, a tylko niewielu decyduje się na powrót. To powoduje, że coraz trudniej znaleźć firmę budowlaną z wolnymi mocami przerobowymi. A jeżeli już, to ceny usług są zwykle bardzo wysokie. A że przepisy dotyczące parametrów izolacyjnych budynku nadal będą się zaostrzać, to również wpłyną na wzrost cen. Od roku 2021 normy wzrosną aż o 35%. To wymusi dużo lepsze ocieplenie budynków oraz stosowanie droższych, ale też czystszych źródeł energii.
Nadzieją na niższe ceny budowy domu w najbliższych latach są alternatywne technologie budowy, w Polsce dopiero rozwijające się. Liczba domów prefabrykowanych z roku na rok rośnie, popularniejsze również stają się domy drukowane. Technologie te opierają się na składaniu domów z gotowych elementów, przygotowanych wcześniej w fabryce. Zastosowanie prefabrykatów skraca czas budowy nawet do tygodnia, nie licząc wykonania fundamentu. Elementy domu są produkowane w fabrykach, więc wraz ze wzrostem liczby takich konstrukcji, cena ich produkcji będzie spadać. Wprawdzie technologie te w Polsce dopiero raczkują i zainteresowanie nimi jest nikłe, jednak może przekonają nas do nich czynniki ekonomiczne. Domy prefabrykowane mogą być tańsze od tradycyjnych nawet o 30-40%.