GUS opublikował dane na temat budownictwa mieszkaniowego w okresie pięciu pierwszych miesięcy bieżącego roku. Według wstępnych danych, w okresie styczeń-maj 2018 r. oddano do użytkowania 69 942 mieszkania, o 6,9% więcej niż przed rokiem.

Lepsze wyniki odnotowana we wszystkich formach budownictwa. Deweloperzy oddali do użytkowania 40 227 mieszkań, o 10,4% więcej niż w analogicznym okresie ub. roku. Inwestorzy indywidualni osiągnęli wynik 27 882 mieszkania, o 0,6% więcej. Spółdzielnie mieszkaniowe oddały do użytku 897 mieszkań (wzrost o 19,9%,) w budownictwie społecznym czynszowym wybudowano 384 mieszkania (wzrost o 93%), komunalnym 480 mieszkań (wzrost o 46,8%), a zakładowym 72 mieszkania (wzrost aż o 380%). Mimo ogromnych wzrostów w niektórych segmentach, nadal dominują deweloperzy i inwestorzy indywidualni, którzy łącznie wybudowali 97,4% ogółu mieszkań oddanych do użytkowania.

W okresie pięciu miesięcy 2018 r. wzrosła także liczba wydanych pozwoleń lub zgłoszeń na budowę do 109 478 mieszkań, o 2,9% więcej. Więcej jest również rozpoczętych budów – 91 438, tj. o 9,3%. Mimo tych imponujących wzrostów, nadal na rynku są spore braki. Aby jeszcze zwiększyć liczbę budowanych mieszkań, Komitet Stały Rady Ministrów przyjął projekt ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących, czyli tzw. specustawę mieszkaniową. Ma ona za zadanie zwiększyć podaż mieszkań oddawanych rocznie do użytku do 250 tys. oraz spowodować spadek cen na rynku.

Ustawa ma zwiększyć dostępność tanich gruntów pod budownictwo mieszkaniowe, oraz skrócić czas przygotowania inwestycji. Według założeń, będzie można budować na, obecnie niewykorzystanych, gruntach kolejowych, powojskowych, czy rolnych. Grunty te często są atrakcyjnie położone, ale ich przekształcenie w działki budowlane jest prawie niemożliwe, a na pewno bardzo czasochłonne. Umożliwienie prowadzenia inwestycji na tych gruntach przyczyni się także do uporządkowania miast oraz zapobiegnie ich rozlewaniu. Jeżeli będą dostępne działki w centrach, nie będzie potrzeby prowadzenia budowy na peryferiach.

Ustawy, według założeń, ma skrócić czas przygotowaniu do inwestycji z obecnych ok. 5 lat do roku, co w efekcie ma się przełożyć na wzrost liczby mieszkań oddawanych rocznie do użytku o ok. 100 tys. Zgodę na inwestycję, po spełnieniu przez inwestora przewidzianych ustawą warunków, takich jak zapewnienie infrastruktury czy przeznaczenie minimum 80% powierzchni w budynkach na lokale mieszkalne, będzie wydawać gmina, a nie wojewoda. To także ma się przełożyć na szybszą decyzję oraz lepiej dostosowaną do możliwości lokalnego rynku.

Ustawa być może jeszcze w lipcu trafi pod obrady sejmu. Gdyby szybko została uchwalona, od jesieni byłaby możliwość korzystania z tych przepisów.